Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem poruszenia tego tematu. Błędy projektowe to bardzo poważny problem. Mogą zagrażać powodzeniu całej inwestycji budowlanej. Sukcesem jest ich jak najwcześniejsze wyłapanie i wdrożenie postępowania naprawczego.
Najgorsze, co się może bowiem wydarzyć, to katastrofa budowlana spowodowana takimi błędami.
Kiedy błędy są rozpoznane i naprawione pada zwykle fundamentalne pytanie – jaką odpowiedzialność ponosi projektant?
Uwaga – ten artykuł zamiast czytać możesz posłuchać poniżej.
Do odpowiedzialności projektanta za wady projektu budowlanego zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego dotyczące rękojmi za wady dzieła (art. 638 w zw. z art. 566 KC). Takie zapisy faktycznie spotykam w umowach. Często też dodawane są zapisy, na mocy których projektanci udzielają gwarancji na wykonane prace projektowe.
Pamiętajcie jednak, aby opisując zakres odpowiedzialności z rękojmi czy gwarancji, nie robić w umowach radosnej twórczości. Zawsze sięgajcie do sprawdzonych mechanizmów prawa cywilnego 🙂
Niestety w praktyce bardzo często pomijana jest też kwestia odpowiedzialności projektanta za wady robót budowlanych wykonanych na podstawie wadliwej dokumentacji projektowej.
Odpowiedzialność cywilna
Cywilna odpowiedzialność projektanta, kiedy już powstanie szkoda, sprowadza się zwykle do konieczności jej pokrycia. Istotne jest wówczas wykazanie nie tylko samego faktu jej powstania.
Ważna jest też wielkość szkody oraz normalny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy błędami projektu a wadliwością wykonanych robót budowlanych.
Wykazanie tego nie jest prostym zadaniem. Utrudnieniem są stopień skomplikowania procesu inwestycyjnego oraz wielość podmiotów w nim uczestniczących.
Związek przyczynowo-skutkowy
Sytuacji tego typu może być mnóstwo.
Wyobraźmy sobie chociażby, iż dokumentacja nie zawiera istotnych elementów, jakie powinna zawierać zgodnie z przepisami prawa. Na przykład brak jest wskazania technologii robót. A wykonawca tego nie zauważa. Co za tym idzie, nie zwalnia się z odpowiedzialności informując inwestora o wykrytej wadzie.
Art. 651 k.c. „Jeżeli dostarczona przez inwestora dokumentacja, teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora.”
Ciężko w takiej sytuacji mówić, iż za wady robót budowlanych odpowiada tylko projektant. Gdyby bowiem wykonawca zauważył wady jawne projektu, być może w ogóle nie doszłoby to powstania wadliwych robót budowlanych.
Czytaj też: Prawo zastosowania projektu do jednej budowy (art. 61 prawa autorskiego)
Odpowiedzialność projektanta to konsekwencja nienależytego wykonania przez niego zobowiązania (wadliwe wykonanie projektu budowlanego). Projektant jest bowiem zobowiązany do wykonania swojej pracy w sposób prawidłowy, pozbawiony wszelkich wad, zgodny z zasadami projektowania, normami oraz przepisami prawa.
Jak stanowi art. 471 k.c. „dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.”
Zobowiązanie powyższe wynika z zawartej przez niego umowy, a także z oświadczenia projektanta składanego w związku z administracyjnym postępowanie w przedmiocie uzyskania przez inwestora pozwolenia na budowę.
Co za tym idzie, jeśli na skutek błędów projektu budowlanego inwestor poniesie szkodę, projektant będzie zobowiązany do jej naprawienia. Może się jednak tak zdarzyć, iż w określonych okolicznościach odpowiedzialność cywilna będzie spoczywała również i na innych podmiotach.
Odpowiedzialność zawodowa
Odpowiedzialność zawodowa projektanta powstaje równolegle do jego odpowiedzialności cywilnej. Opiera się ona na art. 95 prawa budowlanego regulującego ten rodzaj odpowiedzialności w budownictwie.
„Odpowiedzialności zawodowej w budownictwie podlegają osoby wykonujące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie, które:
1. dopuściły się występków lub wykroczeń, określonych ustawą;
2. zostały ukarane w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie;
3. wskutek rażących błędów lub zaniedbań, spowodowały zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska albo znaczne szkody materialne;
4. nie spełniają lub spełniają niedbale swoje obowiązki;
5. uchylają się od podjęcia nadzoru autorskiego lub wykonują niedbale obowiązki wynikające z pełnienia tego nadzoru.”
Każda z powyższych przesłanek ma samodzielny charakter, co nie wyłącza możliwości ich kumulatywnego spełnienia się w określonej sytuacji.
Odpowiedzialność z tytułu pełnienia samodzielnych funkcji w budownictwie jest też niezależna od odpowiedzialności dyscyplinarnej uregulowanej w ustawie o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa.
Odpowiedzialność karna
I na koniec odpowiedzialność karna projektanta.
W sytuacji, kiedy na skutek zawinionych przez niego błędów projektowych dojdzie do katastrofy budowlanej, projektant będzie ponosił odpowiedzialność przewidzianą w przepisach prawa karnego.
Art. 163 par. 1 pkt. 2 k.k.
„kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”
Odpowiedzialność projektanta – podsumowanie
Nie raz spotkałam się z narzekaniami na projektantów.
Że długo pracują (bo taki projekt budowlany to można byłoby szybciej sporządzić). Albo że wykonując nadzory nie dają wykonawcom normalnie pracować, bo wciąż mają uwagi do tego czy owego.
Spoczywa na nich jednak bardzo duża odpowiedzialność.
Zakończenie inwestycji to zapewne nie tylko radość z zaprojektowania kolejnych pięknych obiektów. Idę o zakład, że to też radość, że i tym razem nic się po drodze „nie wysypało” 😊
Ewa Miszczyk-Wróbel
radca prawny
***
Odpowiedzialność zawodowa i dyscyplinarna architekta – na czym polega?
Osoba wykonująca w Polsce zawód architekta ponosi odpowiedzialność zawodową oraz dyscyplinarną, w tym m.in. również za naruszenie postanowień kodeksu etyki zawodowej architektów.
Architekci wykonujący zawód w Polsce podlegają odpowiedzialności zawodowa na podstawie art. 95 prawa budowlanego, odpowiedzialności dyscyplinarnej na podstawie art. 41 pkt 2 ustawy o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa… [Czytaj dalej…]
***
Podcastu Spółka budowlana możesz słuchać również na YouTube:
{ 9 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Bardzo ważny problem, pojawia się niekiedy, gdy wykonawca wygrywa przetarg na inwestycje, gdzie ma zaprojektować i wybudować obiekt budowlany. Do szybkiego projektowania ponagla projektanta wykonawca i wtedy może się zdarzyć, że niektóre koncepcje projektowe wykonuje się na skróty, co może skutkować przeoczeniem w połączeniu różnych koncepcji, a ekonomika wykonawcy decyduje o zastosowaniu tańszego rozwiązania.
Pozdrawiam
Tadeusz Miszczyk
Trafna uwaga, dziękuję 🙂
Przede wszystkim w „zaprojektuj i wybuduj” naciski na projektantów są duże, bo jeśli przy tym etapie będą jakieś przesunięcia czasowe, to termin realizacji całej inwestycji może być zagrożony. A jak „zaprojektuj i wybuduj”, to często zamówienia publiczne z prawie nienegocjowalnymi zapisami umowy, a zatem i karami za każdy dzień opóźnienia.
Pozdrawiam,
E.
Problem jakości dokumentacji projektowej jest bagatelizowany od lat. W artykule mowa o projekcie budowlanym i zgodności z przepisami. Nagminnym problemem niosącym za sobą duże skutki finansowe jest wadliwe wykonywanie projektów wykonawczych, brak koordynacji międzybranżowej i szczegółów rozwiązań technicznych. Odpowiedzialność za te wady w praktyce przerzucana jest na wykonawców, którzy muszą ponieść koszty ich naprawy. Pytanie czy istnieje sposób na pociągnięcie do odpowiedzialności finansowej autora dokumentacji wykonawczej wykonanej wadliwie?
Pozdrawiam, kb
Dzień dobry,
ciekawy temat prawnika, niestety faktycznie ciężki dla wykonawcy. Generalnie, chcąc pociągnąć autora wadliwego projektu wykonawczego do odpowiedzialności, należałoby sprawdzić sporo kwestii. Między innymi czy projekt główny, w oparciu o który sporządzono projekt wykonawczy, nie zawierał wad? Jeśli takie wady znajdziemy, to kto powinien je wychwycić i o nich poinformować? Czy projekt wykonawczy był zatwierdzony przez projektanta głównego? Jest też różnica między błędem rażącym a błędem, który ujawni się dopiero na etapie prac wykonawczych. Przy ocenie nie warto też polegać na sobie – osoba trzecia znająca temat lepiej wychwyci problem niż zaangażowany wykonawca, generalny czy inwestor.
Jeśli faktycznie okaże się, że projekt wykonawczy jest wadliwy, wówczas w grę może wchodzić odpowiedzialność kontraktowa, a w zależności od zakresu projektu również odpowiedzialność zawodowa. Nie można też w szczególnych przypadkach wykluczyć także odpowiedzialności karnej za naruszenie określonych przepisów prawa budowlanego etc.
Co do koordynacji międzybranżowej czy też w zakresie poszczególnych detali technicznych, to zwykle generalny wykonawca czy sam inwestor przerzuca to na wykonawców. Trzeba się przed tym bronić już na etapie sporządzania umowy. W przeciwnym wypadku w przypadku problemów może być ciężko. W szczególności, jeśli umowa zawiera nie tylko nasz harmonogram, ale całej inwestycji w skrzyżowanych zakresach prac lub wprost wskazuje, że wykonawca bierze na siebie koordynację międzybranżową.
I chyba najważniejsza sprawa, mianowicie ubezpieczenie. Warto zawsze sprawdzać, czy polisa zawiera odpowiednie klauzule, które zrekompensują szkodę powstałą na skutek błędów w projekcie wykonawczym.
pozdrawiam,
E.
Jakie zapisy wobec tego powinna zawierać dobrze skonstruowana polisa?
Szanowna Pani Mecenas,
Zastanawia mnie kwestia odpowiedzialności zawodowej projektantów w przypadku opracowania nowego projektu budowlanego na bazie starego. Jeśli projekt wymaga zmian tylko w jednej specjalności i te zmiany wprowadzi nowy projektant, to jak kształtuje się się jego odpowiedzialność? Jak zmienia się odpowiedzialność pozostałych? Kto powinien podpisać się na nowym projekcie? Wydaje mi się, że przepisy nie regulują szczegółowo takiego przypadku.
Dzień dobry,
ma Pan rację – przepisy nie regulują tej kwestii. A jest dość złożona, na kwestię odpowiedzialności projektanta nakłada się dodatkowo kwestia praw autorskich związanych z tak poprawionym (zmienionym) projektem. Temat za szeroki na odpowiedź w komentarzu, postaram się poświęcić mu więcej czasu i przygotować osobny wpis na blogu.
pozdrawiam!
E.
Szanowna Pani Mecenas,
Zastanawia mnie kwestia odpowiedzialności na późniejszym etapie tj. gdy oderwie się część budowli. Zgodnie z art. 434 na zasadzie ryzyka odpowiada za budynek/budowlę posiadacz samoistny, jak jest wada w budowie, a co jeśli była wada w projekcie i konsekwencją jest odpadnięcie tego elementu, czy należy uznać, że wtedy nie odpowiada już projektant a właściciel budynku? Czy może skoro wada w projekcie spowodowała oderwanie, to pośrednią konsekwencją jest wada w budowie i odpowiada właściciel?
Pozdrawiam serdecznie
Zofia
studentka prawa
Oj my mieliśmy sporo problemów z pierwszym projektantem. Później na szczęście trafiliśmy do adaptacje24 i udało się naprawić błędy poprzednika i dopasować projekt pod nas.